Autor Wiadomość
Dalila
PostWysłany: Czw 16:38, 12 Paź 2006    Temat postu: Opowiadanie Zbiorowe

Resztę dnia Dalila, Denara i Aleu spędzili na miłej rozmowie i wesołych zabawach. Tygrysica czuła się teraz dużo lepiej i brykała jak mały słodki kociak. Kiedy przyszedł wieczór Aleu oświadczyła, że idzie do swojego domu. Dalila została się sam na sam z Denarem i jeszcze długo razem chodzili i rozmawiali.
- Powiesz mi coś więcej o twoim przyjacielu z Lwiej Ziemi? - zapytał Denara.
- O Lebo? No cóż...był bardzo dobrym towarzyszem i dzięki niemu zyskałam to wszystko, co mam teraz. Zawsze będę mu wdzięczna za to, co dla mnie zrobił.
- Co się z nim dzieje teraz?
- Nie wiem, może założył własną rodzinę...
Tygrysica położyła się na grzbiecie i zachęciła Denara, żeby położył się przy niej.
- Kiedyś usłyszałam od lwów, że wszyscy dawni władcy tam mieszkają. - wskazała na gwiazdy.
- Myślisz, że to prawda?
- Nie wiem, ale sądzę, że to bardzo piękna myśl. Daje mi nadzieję na to, że nie jestem sama...
- Bo nie jesteś, masz Aleu.
- To nie to samo Denarze. - tygrysica spojrzała na niego ze smutkiem i jednocześnie nadzieją w oczach. - Moje serce od dawna tęskni za kimś, kto byłby ode mnie silniejszy i wziął mnie w opiekę i...i...pokochał. - Jej oczy znalazły się dokładnie naprzeciw jego oczu.
Denara
PostWysłany: Czw 15:27, 12 Paź 2006    Temat postu:

-Oh co mam robić?,może zostane z wami nie lubie być sam i szukałem toważystwa.
-Super!!!!!! , ojć.Krzykneła Dalila
-No pięknie no to teraz mam super toważystko wżeszczącą siostre i pana nibysiłacza.Powiedziała Aleu
Tygrysy i wilkotygrys poszli nad rzeke
-No to już wszystko rozumiem.Powiedział Denara
-Co rozumiesz?
-Patrz na tamto drzewo jest na nim znak innych tygrysów i napewno nie jest mój.
-Hi hi to nasze ślada zaznaczałyśmy droge.
-Ha ha
Dalila
PostWysłany: Czw 15:16, 12 Paź 2006    Temat postu: Opowiadanie Zbiorowe

- To nie chcesz się do nas przyłączyć? - zapytała Dalila z nutką żalu w głosie. - Cóż...nie zatrzymuję cię, jeśli chcesz iść. Sprawa wygląda tak, że mój ojciec Sekua jest, a może raczej był, bardzo złym tygrysem. Dopiero teraz, po latach stwierdzam jak był straszliwie znienawidzonym przez wszystkich tyranem. Ale pomimo wszystko był moim ojcem i zrobił wszystko, co mógł, aby chronić mnie i moich braci. Byli tacy okropni, że zaczęto nazywać ich "Zabójcami", przyłączały się do nich i inne tygrysy szkolone na bezlitosnych morderców. Miało to związek z lwami, którym mój ojciec wypowiedział wojnę. Było mnóstwo bitew, cała ziemia płynęła krwią mordowanych i morderców, lwy zaczeły wygrywać. Ginęło coraz więcej naszych. Straciłam matkę i braci. Trzeba było uciekać, lecz nawet tutaj nie zaznaliśmy spokoju. Wkrótce wśród młodych tygrysów wybuchł bunt, chcieli zabić mnie i mojego ojca. Ja zbiegłam na Lwią Ziemię, nie wiem co się stało z ojcem, chyba już dawno nie żyje. Na Ziemi Lwów groziło mi jeszcze gorsze niebezpieczeństwo, ale na szczęście zyskałam tam przyjaciela, który pogodził mnie ze swoimi rodakami. Wkrótce potem powróciłam tutaj, aby stawić czoło buntownikom. Jak mi się to udało i w jaki sposób odnalazłam swoją siostrę Aleu dowiesz się z innej historii. A teraz...możesz już odejść... - tygrysica zakończyła swoją smutną historię i na ziemię skapnęło parę łez.
Denara
PostWysłany: Śro 22:18, 11 Paź 2006    Temat postu:

-Co jak gdzie nic nie rozumiem gdzie mnie ciągniecie? A tak wogule niejestem zabujcą tygrysów oczywiście.Mowiąc to popatrzył chytrze na Aleu
-Ale ciebie też oszczędze Aleu
-Oh.. chć troche mam dzisiaj szczęścia bo reszta dnia była okropna
-Co się stało?
-Ah nic takiego
Dalila
PostWysłany: Śro 22:13, 11 Paź 2006    Temat postu: Opowiadania

- Och...dzięki za ratunek... - tygrysica spojrzała na wybawiciela, ale zaraz potem onieśmielona opuściła wzrok.
- Przepraszam, ale my się chyba jeszcze nie znamy. - zauważyła Aleu.
- Nazywam się Denara i jestem wędrującym tygrysem.
- Ale nie jesteś jednym z "Zabójców"? - spytała niespokojnie Dalila.
- Że jak?
- Nasz ojciec utworzył taką armię i...albo lepiej chodź z nami! na miejscu opowiem ci wszystko.
Denara
PostWysłany: Śro 20:49, 11 Paź 2006    Temat postu:

wtedy z za drzewa wyskoczyła Denara i zaatakował lwa uwolnił tygrysice i wiczyce z łap Lwa
-Uciekajcie z tąd przytżymam go.
Tygrys szarpał się z Lwem gdy lagle sam został przygnieciony wtedy zwierzęta usłyszały dziwny dżwięk na który lew zaaragował i uciekł
-Co mu się stało?
Tygrys dołączył do Dalily i Aleu
Dalila
PostWysłany: Śro 15:37, 11 Paź 2006    Temat postu: Opowiadania

- Och nie! Zostaw ją! - krzyknęła Dalila i skoczyła na ratunek siostrze.
Wielki lew był jednak szybki i już po chwili przygniótł do ziemi również tygrysicę.
- Ratunku! Na pomoc! Niech nam ktoś pomoże! - krzyczała Dalila, wyrywając się rozpaczliwie.
Aleu
PostWysłany: Czw 18:36, 05 Paź 2006    Temat postu:

- Co tam u ciebie? - zagadnęła Aleu.
- To co zwykle, a u ciebie?
- Bez zmian.
Gdy zjadły, każda poszła spowrotem na swoje tereny. Aleu zastanawiała się nad tym, kto był jej matką, gdy nagle jakieś zwierze rzuciło się na nią. To był dosyć duzy lew. Przygniótł wilczycę do ziemi.
Dalila
PostWysłany: Śro 18:50, 04 Paź 2006    Temat postu: Opowiadania

Nagle na jedno ze zwierząt jak piorun spadła Dalila i zmiażdżyła mu kark swoją łapą. Już chciała zaciągnąć upolowaną zwierzynę w krzaki, kiedy nagle zauważyła Aleu.
- Cześć Aleu!
- Cześć! Popsułaś mi polowanie.
- Och przepraszam! Wybacz, jak chcesz, to możemy razem zjeść sarnę.
- To brzmi apetycznie!
Tygrysica i wilczyca w najlepszej zgodzie podzieliły mięso między siebie i zaczęły jeść.
Aleu
PostWysłany: Nie 8:02, 01 Paź 2006    Temat postu: Opowiadanie Zbiorowe

Opowiadanko Zbiorowe, wszyscy wiedzą chyba o co biega ;) Każdy dodaje swoją część i powstaje długie opowiadanko :P

Aleu leżała na łące. Było dosyć chłodno i pochmurno. Wilczyco-tygrysica czekała, aż zwierzęta obudzą się. Nagle usłyszała tentent kopyt. To były jelenie i sarny. Aleu kradała się powolutku w kierunku zwierząt.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group